Informacja o wynikach i stopniu ich akceptacji przez organizację jest również zakodowana w wysokości uzyskanego wynagrodzenia. Błędem jest jednak czynienie z niej „dobra ogólnego”. Każdy pracownik ma prawo do prywatności i tylko on, jego przełożony oraz osoba wypłacająca pieniądze lub przygotowująca czeki powinny znać jego zarobki. Czy traci się w ten sposób możliwość pobudzania poprzez tworzenie napięcia wynikającego z wzajemnych porównań? Oczywiście nie, jeżeli kierownicy komórek przygotowywać będą w każdym miesiącu anonimowe zestawienia (wykresy) wysokości płac uzyskanych w ich zespołach.
Anonimowe zestawienia powinny być również stosowane w innych sytuacjach. Trudno zaakceptować, na przykład, powszechny w polskich szkołach wyższych zwyczaj wywieszania imiennych list wyników egzaminów, kolokwiów, testów, prac pisemnych itd. lub publicznego ogłaszania indywidualnych rezultatów. Pozytywne efekty stosowania takich sposobów przekazywania informacji są żadne, negatywne zaś – olbrzymie. Ich konsekwencją jest bowiem zwykle zagrożenie poczucia własnej wartości i (lub) agresja. Czy w związku z tym w ogóle zrezygnować z list? Oczywiście nie. Trzeba jedynie nazwiska zastąpić odpowiednimi kodami, np. numerami studenckich indeksów.
Leave a reply